Lex pomieszkał z nami tydzień. Usłuchany, grzeczny, rozbrarający. Rwał sie na spacery jak szalony, ale wyczerpujące spacery dla buldożków nie wskazane.. No i niestety musiałam go na noc eksmitować z sypialni, bo te różne jego chrapnięcia i chrząknięcia nie dawały mi spać.